Richard Matthew Stallman...
Trzymając się ściśle nomenklatury,
Linux to właśnie jądro, ale tylko jądro. Życzyłbym więc "powodzenia", bez całej reszty. Trochę trudno mi uwierzyć, żeby Torvalds nie potrafił dostrzec różnicy. Przypuszczam, że miał rozmaite plany (prywatyzacyjne) względem Linuksa.
Oczywiście, zarabianie na tym, uważam za godne i słuszne, ale zastrzeganie źródeł to już wtedy hańba.